Po godzinie jazdy byliśmy na miejscu, ja powoli zapanowałam nad emocjami a Mario przez całą drogę się nad czymś zastanawiał, nie chciałam wyrywać go z rozmyśleń dlatego nie odzywałam się. Mario wziął mnie za rękę, wyjął torbę z bagażnika swojego auta i poprowadził mnie do swojej willi. Byłam trochę skrępowana sytuacją, więc prawie w ogólne się nie odzywałam, ale i Mario nie naciskał na rozmowy- byłam mu za to wdzięczna. Po otwarciu drzwi ukazał mi się ogromny, jasny salon, z którego było wyjście na ogród.
-chodź, pokażę ci dom- uśmiechnął się delikatnie ja skinęłam tylko głową. Poprowadził mnie przez salon na górę gdzie mieściły się sypialnie i łazienka. Otworzył przede mną ciemno- brązowe drzwi a moim oczom ukazał się duży pokój pomalowany na czysto biały kolor, w dużych oknach wisiały białe delikatne firanki, pokój był jasny i przestronny, obok okna było duże łóżko, kilka szafek i sprzęt muzyczny.
-podoba ci się?-zapytał zaniepokojony
-jest... jest śliczny
-okey, rozpakuj się a ja poczekam na dole, czuj się jak u siebie- powiedział, uśmiechnął się po czym wyszedł i zamknął drzwi. Rozejrzałam się jeszcze raz po pokoju i usiadłam na łóżku. Tu było tak spokojnie, czułam się jakby nie istniało coś takiego jak czas. Postanowiłam, że zejdę do Mario.
-już jestem- uśmiechnęłam się schodząc po schodach
-o to super, chodź-poklepał miejsce obok siebie -obejrzymy coś?
-jasne, chętnie- zajęłam miejsce obok niego
-co oglądamy?
-może "Ps.Kocham Cię" ?
-okey- uśmiechnął się i włączył film.
Koło 21:00 skończyliśmy oglądać film a ja poczułam się zmęczona, wydarzenia dzisiejszego dnia dały o sobie znać.
- Mario? nie będziesz zły jak pójdę się położyć?
-nie no coś ty, leć księżniczko- byłam zszokowana że tak do mnie powiedział ale to był miły szok. W odpowiedzi posłałam mu uśmiech i poszłam na górę. Szybko wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę i położyłam się. Długo nie mogłam zasnąć, myśląc o wszystkim co się dziś stało. Czułam jednak że tu nic mnie nie dosięgnie. około 1:00 zasnęłam.
* * *
około godziny 11:00 obudziły mnie promienie słońca, które leniwie wpadały do sypialni. śnieg potęgował to jak bardzo raziło mnie światło. Leniwie narzuciłam na siebie dużą bluzę i zeszłam na dół.
- dzień dobry!- powiedziałam z uśmiechem do Mario, który stał przy szafce i mieszał kawę. Podskoczyłam i usiadłam na blacie a Mario posłał mi swój uśmiech na który odpowiedziałam.
-zachowujecie się jak typowa para- usłyszałam głos, który znałam, odwróciłam się i zobaczyłam Marco idącego w naszym kierunku.
- no widzisz blondasku bywa... -zaśmiałam się i przywitałam z blondynem. - dobra idę się ubrać- zakomunikowałam i zeszłam z szafki.
-no wiesz nie przeszkadza nam jak tak wyglądasz- powiedział Mario i dał mi całusa w policzek zarumieniłam się i poszłam się ubrać . Schodząc z powrotem na dół usłyszałam rozmowę chłopaków:
-Mario ty się zakochałeś!
-porypało cię?! po prostu ją lubię i tyle...
-tak?
-tak.
-to mogę ją zabrać na randkę?
-nie przeginaj człowieku.
-a jednak, zakochałeś się. No Mario przyznaj...
-ehhh...- Mario wzdechnął- no zakochałem, ale nic jej nie mów, stary proszę...
-spokojnie, jestem Twoim najlepszym kumplem chce twojego szczęścia.- po podsłuchaniu tej rozmowy czułam się dziwnie... cieszyłam się bo Mario też bardzo przypadł mi do gustu, ale było mi przykro że nie chce mi tego powiedzieć... Ale to co stało się później zszokowało mnie jeszcze bardziej...
* * *
od autorki: Witajcie po dłuższej przerwie :) obiecuję że w najbliższym czasie dodam 14 rozdział a póki co w wasze ręce oddaję rozdział 13 :D i jak wam się podoba? /Patty :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz